piątek, 25 marca 2016

TOP 5 NAJLEPSZYCH SERIALI !

Kiedy nie czytam, i nie śpię, prawdopodobnie oglądam jakiś serial. W ostatnim czasie było ich bardzo dużo, więc chciałam się z wami podzielić moimi ulubionymi.





5
Pretty Little Liars




Tak, tak, dobrze wiem jaki to jest tasiemiec. Jednak serial jest dobry! Oczywiście wymiękłam na 4 sezonie, za dużo wszystkiego. Polecam go serdecznie, każdemu kto uwielbia tasiemce typu "Plotkara". Och spędziłam z tym serialem wiele wspaniałych chwil, jednak dla mnie co za dużo to nie zdrowo, i raczej go nie skończę.



Serial opowiada o czwórce zwyczajnych nastolatek, których życie diametralnie się zmienia po śmierci ich przyjaciółki Alison. Tajemnicze "A" zna każdy ich krok. Dziewczyny starają się rozwikłać zagadkę śmierci przyjaciółki, i nękającego ich "A".






4
Teen Wolf



Serial dla fanów mistycznych stworów, takich jak wilkołaki. Polecam Polecam!! 
Mi najbardziej podobały się pierwsze dwa sezony, wraz z każdym następnym mój entuzjazm spadał, jednak serial wciąż trzymał w napięciu, i nie mogłam się doczekać kolejnego odcinka.
Ogromny plus dla teen wolf, to świetna obsada, aktorzy są fenomenalni!


Serial opowiada o nastolatku, który został ugryziony przez wilkołaka. Mody Scott na naszych oczach wkracza w nowe życie, przeżywa pierwszą miłość, wielokrotnie naraża życie dla swoich przyjaciół, który odgrywają dużą rolę w historii.





3
Flash


Teraz wkraczamy w moją ulubioną tematykę, mianowicie superbohaterów. Moja ogromna miłość Barry <3. Uwielbiam, ten serial, i z wytęsknieniem czekam na każdy kolejny odcinek. 


Serial opowiada o Barrym który podczas wybuchu akceleratora poraził go piorun, w wyniku czego stał się najszybszym człowiekiem na świecie. Został "Metaczłowiekiem", ale nie jedynym...





2
Arrow


Ufff, aż mi się robi gorąco kiedy pomyślę o "strzale". Arrow należy do tego samego uniwersum co Flash, więc w kilku odcinkach panowie łączą swoje siły w walce ze złem.
Ja osobiście jestem ogromną fanką Oliviera! 



Serial opowiada o rozpuszczonym Olivierze, który ledwo uszedł z życiem podczas wypadku na morzu i spędził cztery lata na okropnej wyspie. Powrócił z niej jako inny człowiek...




1
The 100


Zasłużone 1 miejsce! Najlepszy serial ever !! 
Cud miód malina !!
Och mogła bym się tygodniami rozwodzić, nad tym serialem! 
Powiem tyle że przez trzy dni nie wyszłam z domu tylko oglądałam odcinek za odcinkiem, sezon za sezonem!!

Jest to antyutopia o tematyce sience-fiction.
Cała ludzkość mieszka na arce, w kosmosie, ponieważ na ziemi w wyniku wojny nuklearnej nie da się żyć. Na arce kończy się tlen, i władze wysyłają setkę nastoletnich przestępców na pewną śmierć na ziemę...





wtorek, 22 marca 2016

*DZIESIĘĆ PŁYTKICH ODDECHÓW*- K.A TUCKER [RECENZJA]

!!!Tak na wstępie, muszę przeprosić za moją nieobecność. Mam nadzieję że chociaż małe grono żarliwych miłośników książek ze mną zostanie.!!!

UWAGA!
Ta recenzja może być chaotyczna!




" nawet najbardziej poraniony człowiek szuka w sobie siły, która pozwoli mu wykonać dziesięć płytkich oddechów…"

Dziesięć płytkich oddechów, jest książką wpisującą się idealnie w ramy typowego New Adult. Mimo to ma w sobie coś intrygującego.
Książka wciągnęła mnie od pierwszych stron i dosłownie ją pochłonęłam. Autorka wykreowała wspaniałe postacie (z małymi wyjątkami, ale o tym później) które bardzo szybko polubiłam.
Nie chcę dużo mówić o fabule, ponieważ na każdym kroku nasuwają mi się spojlery, i mam wielką ochotę wyjawić "tajemnicę" którą skrywa ta książką.
Dwudziestojednoletnia Kacey wraz z siostrą "ucieka" do Miami, w poszukiwaniu lepszego życia, z dala od okropnej przeszłości bólu i cierpienia. 


"Składam się z siedmiu warstw popieprzenia okraszonych odrobiną gównianego szaleństwa."


Główną bohaterką jak już wspomniałam jest Kacey, i muszę przyznać, że ją polubiłam. Nie jest typową dla tego gatunku zniewieściałą panną, która czeka na swojego ukochanego aby jej pomógł uporać się z trudami życia. Nie, Kacey jest twarda, jej przeszłość zostawiła wyraźne ślady na jej ciele i psychice. Nie okazała się ślamazarną dziewczyną która ślepo idzie za facetem, jednak bywały momenty kiedy w ogóle nie rozumiałam jej zachowania, dosłownie wkurzałam się na nią! Miałam ochotę nią potrząsną i zapytać "Co ty wyprawiasz dziewczyno?!"
Kacey była "wypruta" z uczuć, nie czuła namiętności, żaden facet jej nie pociągał, [ZASKOCZENIE] do czasu aż poznała GO!

"Nie otwiera się, nie potrafi znieść dotyku dłoni, ponieważ przypomina jej o śmierci. Nie dopuszcza nikogo do siebie, ponieważ idzie za tym ból."


Wybrankiem jej serca był Trent, i o nim zbyt wiele mówić nie trzeba... TYPOWY, STEREOTYPOWY, POWTARZALNY, NIE ZASKAKUJĄCY.     Krótko, autorka wyszła jedną nogą po za ramy typowego New Adult wymyślając Kacey, niestety ten zaszczyt nie spotkał Trenta. Nie był zły, ale widzę faceta który jest jak jak WIELU innych bohaterów, nie ma w nim nic co by wyróżniło  go z wielu, wpisuje się idealnie w stereotyp: książe na białym koniu, bohater, opiekun, i wspaniały kochanek...i nic po za tym.
 Jest mała iskierka nadziei pod koniec książki, ale tego już zdradzić nie mogę.

"A co jeśli jest psychopatą, który wciska kocięta do bankomatów?"




Książka była dobra, jednak nie szałowa. Wszystko było super, tylko to zakończenie... Ja się załamałam!  Liczyłam na wielkie WOW, a dostałam tylko wow. Przez co mój entuzjazm do tej książki spadł, i staram się jak mogę wymazać to zakończenie, które cholernie łatwo przewidzieć! Nie trzeba mieć szustego zmysłu, tylko połączyć kilka faktów, nie wiem czy to było zamierzone, ale troszkę słabo... 

"Przeszłość nie stanowi o tym, kim jesteśmy. Ja to ja, ty to ty i właśnie tym musimy być."

Dziesięć płytkich oddechów, było dobrą książką skłaniającą do refleksji, jest w niej wiele pięknych cytatów, przez co czytając miałam w niej miliony karteczek!
REASUMUJĄC: książka dobra, jest się do czego przyczepić, jednak należy pamiętać że jest to moja subiektywna ocena, bo książek nie da się obiektywnie ocenić, po prostu się nie da !
*OCENIAM ją  7/10


PS. BĘDĘ zaglądać tu częściej, i regularniej, mam nadzieję że
ten blog ożyje, i będzie się rozwijał z nową energią.





niedziela, 18 października 2015

*MUSIMY COŚ ZMIENIĆ*- SANDY HALL [RECENZJA]


14 spojrzeń na pewną historię miłosną.


                Tak na wstępie, wiem nie było mnie tu bardzo długo. Niestety z początkiem września spadło na mnie tyle zajęć i obowiązków, że nie miałam nawet czasu czytać. Moje plany czytelnicze legły w gruzach, na rzecz "Zbrodni i kary".  Mam jednak nadzieję, że teraz już posty będą się pojawiać regularnie. Mam głowę pełną pomysłów!


***


                  Wracając już do książki. Musimy coś zmienić jest bardzo lekką lekturą, która nie wnosi zbyt wiele.  Jedna historia miłosna z różnych perspektyw, jest czymś innym, nowym. Pierwszy raz się spotkałam, żeby w książce nie było  w ogóle, perspektywy głównych bohaterów.
Mam wrażenie że autorka miała świetny pomysł, lecz trochę gorzej z jego realizacją.

                   Główni bohaterowie, Lea i Gabe, można powiedzieć że bawią się w kotka i myszkę. Wszyscy ludzie dookoła widzą że coś jest na rzeczy, dopingują im. Jednak żadne z nich, tej chemii nie czuje.
Gabe, jest bardzo nieśmiały, aż za bardzo. Były momenty, kiedy chciałam  go trzasnąć w głowę tą książką, żeby się chłopak trochę ogarnął! W jednej chwili myślałam że jest słodki, i uroczy, a w drugiej przez  jego użalania się nad sobą całkowicie zmieniałam zdanie. Może to są tylko moje odczucia, ale Gabe, nie jest, i nie będzie, moim ulubionym męskim bohaterem.
Natomiast Lea, wywarła u mnie dużo bardziej pozytywne emocje, mimo że również te "podchody" były czasami żenujące, to dziewczyna jest bardziej stanowcza, i konkretna.





               Fabuła książki, jest bardzo nudna. No nie dzieje się praktycznie nic. Wciąż te same sytuacje, wszystko było do przewidzenia...
Jednak, nie mogę tak narzekać, nie polubiłam głównych bohaterów, jednak narratorzy byli obłędni! Uważam że te postacie były przerysowane, jednak wniosły, "to coś" do tej książki. Szczególną sympatią darzę Victora, on był świetny, jego podejście do "zakochanej pary" i jego teksty mnie rozbrajały.

                 Podsumowując, książka nie zawojowała w moim życiu, nie chciałam do niej wracać każdego wieczora, czekałam na "wow" którego nie było. Musimy coś zmienić jest lekką lekturą, dla wielu pewnie uroczą, do mnie to nie trafiło. 300 stron i nic. Trochę słabo. Oceniam tę książkę 4/10 (za Victora)


A co wy myślicie o tej książce?? Jestem bardzo ciekawa waszej opinii ! 


wtorek, 8 września 2015

MOTYWACJA ;) #1

           
          

                Rok szkolny ruszył pełną parą! Nie wiem jak wy ale mnie totalnie pochłania monotonia, każdy dzień wygląda tak samo: wstaję rano, idę do szkoły, wracam do domu, idę spać.  Nie mogę tak żyć! Mam zamiar przez najbliższe dziesięć miesięcy się realizować, w szkole, na blogu, jak i aktywności fizycznej, na która mam coraz mniej czasu ( co się musi zmienić!!) .
Postanowiłam stworzyć serię, motywującą, nas wszystkich do działania, aby osiągać wyznaczone sobie cele, i nie poddawać się. Życie jest jedno, i nigdy nie wiadomo co się wydarzy, więc trzeba brać je garściami, tu i teraz! ;)

Mimo że szkoła pochłania 90% Mojego czasu, to i tak staram się, coś napisać, aby ten blog po dwóch miesiącach dalej funkcjonował, mam wiele pomysłów, i "szkiców postów" lecz brak czasu mi totalnie uniemożliwia pisanie. Jednak zepnę (za przeproszeniem) pośladki, w wezmę się do roboty. 
To samo tyczy się siłowni, całe życie mi coś nie pasowało, w moim wyglądzie, zawsze były kompleksy, nawet najbardziej absurdalne. I pewnego dnia mnie olśniło, i postanowiłam zmienić to co mogę, a to co nie postarać się zaakceptować. Chcę być najlepszą wersją samej siebie ;)

Mała motywacja ;)

















Mam nadzieję, że się spodobało, i ktoś poczuł siłę do działania! ;)

POWODZENIA! 

poniedziałek, 31 sierpnia 2015

PODSUMOWANIE: Wakacje 2015





                     Jako że dziś ostatni dzień wakacji, i jutro większość z nas pomaszeruje do szkoły, nadszedł czas na małe podsumowanie tych dwóch miesięcy lenistwa.
Te wakacje były dość przełomowe, z początkiem lipca założyłam tego bloga, i  stałam się małą częścią blogosfery.



Co się wydarzyło na blogu?                                        

                 Obserwuje mnie już 35 osób, za co bardzo dziękuję, i jestem bardzo zadowolona że w tak krótkim czasie jest już was tyle.
Mam już ponad 1700 wyświetleń na blogu! I to jest dla mnie największym szokiem, kiedy było pierwsze sto wyświetleń byłam zadowolona, i nie myślałam że w ciągu tych wakacji dobije do tysiąca.
Opublikowałam 16 postów, w tym 7 recenzji.
Bardzo dziękuję za każdy komentarz, bardzo motywują do dalszego pisania ;)






Podsumowanie czytelnicze                                     
                      Tak bardzo mi wstyd... w ciągu wakacji planowałam przeczytać dziesiątki książek. Niestety ogarnęło mnie wakacyjne szaleństwo, i książki zeszły na drugi plan. Przeczytałam tylko 6 książek, i jestem w trakcie czytania dwóch. ;(

                     W te wakacje pierwszy raz od wielu lat miałam okazje gdzieś wyjechać, padło na Polskie morze, które jest cudowne!
Uwielbiam plaże, może, och mogła bym tam zostać na zawsze.







                    Również w ciągu tych dwóch miesięcy, ogarnęło mnie "fitnessowe szaleństwo"  włączyłam aktywność fizyczną do swojego życia, i coś czuję że tak już pozostanie ;)

                To jest moje małe podsumowanie, piszcie w komentarzach jak wam minęły wakacje, i gdzie byliście ;)